Dwaj złodzieje po włamaniu do dużego sklepu odzieżowego sortują garderobę odkładając do dużych toreb wszystko co stanowi większą wartość. Nagle jeden ze złodziei pokazuje drugiemu kolorowy sweter.
- Spójrz! Kosztuje 200zł! Przecież to rozbój w biały dzień!
- Racja to zwykłe złodziejstwo.
Kawaly o policjantach, Dowcipy o policjantach
Jesteś teraz w kategorii Kawaly o policjantach. Obecnie tutaj znajdziesz 49 dowcipy (kawaly, zarty) na ten temat Kawaly o policjantach, którą wciąż dla Ciebie rozwijamy.
Idą dwaj policjanci ulicą i znajdują na niej lusterko. Pierwszy patrzy i mówi:
- Ty ja chyba tego idiotę skądś znam.
Po chwili drugi patrzy i mówi:
- Ty durniu to przecież ja!
Zaraz po tym zdarzeniu podjeżdża radiowozem komendant i mówi:
- Pokażcie co tam macie.
Po chwili komendant mówi:
- Co wy kretyny własnego komendanta nie poznajecie?!
Komendant schował lusterko i udał się w stronę domu. Będąc w domu córka przeszukała mu kieszenie i znalazła lusterko spojrzała i krzyczy:
- MAMO MAMO tata ma kochankę!!!
- Pokaż mi to!!!
Żona po chwili mówi:
- Eee... taka stara pudernica nie mam nawet być o co zazdrosna!!!
- Ty ja chyba tego idiotę skądś znam.
Po chwili drugi patrzy i mówi:
- Ty durniu to przecież ja!
Zaraz po tym zdarzeniu podjeżdża radiowozem komendant i mówi:
- Pokażcie co tam macie.
Po chwili komendant mówi:
- Co wy kretyny własnego komendanta nie poznajecie?!
Komendant schował lusterko i udał się w stronę domu. Będąc w domu córka przeszukała mu kieszenie i znalazła lusterko spojrzała i krzyczy:
- MAMO MAMO tata ma kochankę!!!
- Pokaż mi to!!!
Żona po chwili mówi:
- Eee... taka stara pudernica nie mam nawet być o co zazdrosna!!!
Sprzedawca poleca policjantowi kupno maszynki do golenia:
- Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!
- Nie dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego...
- Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!
- Nie dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego...
Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Kolega przeglądając program zauważa:
- Wiesz drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach...
- Ale bilety zachowują ważność?
- Wiesz drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach...
- Ale bilety zachowują ważność?
Zamknęli gościa do więzienia na 10 lat siedział sam w celi nie miał co robić ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć śpiewać robić fikołki zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana chciałbym zjeść coś naprawdę super ale nie mam pieniędzy...
- Och bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się że tego pan jeszcze nie widział!
- No niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana niech pan popatrzy tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O najmocniej przepraszam...
- Słucham pana?
- Proszę pana chciałbym zjeść coś naprawdę super ale nie mam pieniędzy...
- Och bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się że tego pan jeszcze nie widział!
- No niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana niech pan popatrzy tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O najmocniej przepraszam...
Przestępstwa dokonano w nocy z piętnastego na szesnastego lipca.
- Przepraszam ale nie dosłyszałem w nocy z piętnastego na którego?
- Przepraszam ale nie dosłyszałem w nocy z piętnastego na którego?
- Dlaczego w Wiśle utopiło się dwóch policjantów?
- Bo zapalali motorówkę na popych.
- Bo zapalali motorówkę na popych.
W zaspie śnieżnej leży pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi:
- Wstawaj koleś bo zamarzniesz!
- Coś ty! Po Borygo?
- Wstawaj koleś bo zamarzniesz!
- Coś ty! Po Borygo?
Prokurator przesłuchuje policjanta który uciekającego złodzieja ranił w nogę:
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy nie chciałem nikogo zbudzić!
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy nie chciałem nikogo zbudzić!
Przychodzi policja do Kowalskiego dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.