Rozrywka Encyklopedia Gry
PaduServer » Rozrywka » Dowcipy » Kawaly o policjantach

Kawaly o policjantach, Dowcipy o policjantach - Strona 2

Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Kolega przeglądając program zauważa:
- Wiesz drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach...
- Ale bilety zachowują ważność?
Zamknęli gościa do więzienia na 10 lat siedział sam w celi nie miał co robić ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć śpiewać robić fikołki zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana chciałbym zjeść coś naprawdę super ale nie mam pieniędzy...
- Och bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się że tego pan jeszcze nie widział!
- No niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana niech pan popatrzy tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O najmocniej przepraszam...
Przestępstwa dokonano w nocy z piętnastego na szesnastego lipca.
- Przepraszam ale nie dosłyszałem w nocy z piętnastego na którego?
- Dlaczego w Wiśle utopiło się dwóch policjantów?
- Bo zapalali motorówkę na popych.
W zaspie śnieżnej leży pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi:
- Wstawaj koleś bo zamarzniesz!
- Coś ty! Po Borygo?
Prokurator przesłuchuje policjanta który uciekającego złodzieja ranił w nogę:
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy nie chciałem nikogo zbudzić!
Przychodzi policja do Kowalskiego dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
Policjant zatrzymuje przechodnia.
- Proszę się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zresztą niech pan idzie do domu mam dziś dobry humor!
Policja poszukuje dwóch uciekinierów z więzienia i jednego uciekiniera z zakładu dla psychicznie chorych.
W parku jeden z policjantów podchodzi do podejrzanie szeleszczącego drzewa i pyta:
- Jest tam kto?
- Ćwir ćwir! To ja wróbelek!
Policjant kiwa głową ze zrozumieniem i podchodzi do drugiego drzewa.
- Jest tam kto?
- Kra kra! To ja wrona.
- Acha - mówi policjant i podchodzi do trzeciego drzewa.
- Jest tam kto?
- Muuuu!
Strażnik wchodzi do celi i mówi:
- Fąfara wychodzić! Kąpiel!
- Czy to konieczne?
- A kiedy się ostatni raz kąpałeś?
- Dwa lata temu. Ale przecież za pół roku wychodzę to mogę wykąpać się w domu!